Jak żyć na co dzień w podzielonej rodzinie?

Ignorowanie podziałów w rodzinie sprawia, że robią się coraz głębsze. Jest kilka sposobów na to, by je oswoić

W rodzinie odkrywamy być może najważniejszą naukę na czasy podziałów: że jako ludzie nie jesteśmy tylko naszymi poglądami. Tak, szwagier może być na lewo, a teściowa po prawej, kuzyn w Konfederacji, a bratowa na Strajku Kobiet – a mimo to ich kochamy, chcemy z nimi przebywać, blisko nam do nich, nawet jeśli kontakt bywa dzisiaj trudny. Mówiąc językiem psychologii, mamy z nimi więź. Powstaje pytanie: jak pogodzić to, co nas dzieli z tym wszystkim, co nas łączy? Jak żyć razem?

Dwie najczęstsze metody na dłuższą metę nie zdają egzaminu. Pierwsza to “niech każdy powie, co myśli” – swobodna wymiana poglądów w podzielonej rodzinie często kończy się awanturą, napaścią jednych na drugich i urazami. Druga to “udajemy, że nie ma problemu” – po bolesnych doświadczeniach z pierwszą metodą starannie unikamy trudnych tematów, gryziemy się w język, puszczamy mimo uszu. Przez jakiś czas się udaje, ale z czasem robi się sztucznie, coraz mniej rozmawiamy i jesteśmy zmęczeni ciągłą czujnością.

Nowe podejście do rozmowy

Jeśli czytasz ten tekst, to być może znasz obie te metody i szukasz nowego podejścia. My proponujemy właśnie takie inne podejście do rozmowy – dialog wspólnotowy. Co to jest? Rozmowa, w której nie ma walki na argumenty i przekonywania do swoich racji – zamiast tego jesteśmy nastawieni na słuchanie i zrozumienie innych. Celem nie jest zniesienie różnicy, tylko znalezienie wspólnego języka. Wspólnota to taka zbiorowość, w której ludzie są różni, ale mimo to się dogadują – dużo ich dzieli, ale ważniejsze jest to, co ich łączy. Rodzina jest miniaturą wspólnoty. 

Co mogę zrobić w mojej rodzinie? Możesz rozwinąć umiejętności, które pozwolą Ci lepiej rozmawiać z bliskimi. Na początek: nie zamknąć się w sobie z powodu różnicy zdań i nie walczyć z poglądami “drugiej strony”. A z czasem: wejść w rozmowę ze szwagrem czy teściową i wyjść z niej bez poczucia krzywdy, a nawet z ochotą na kolejne spotkanie. Te zdolności nazywamy umiejętnościami wspólnotowymi, bo dzięki nim budujemy relacje wokół nas – albo odbudowujemy te zerwane.

5 umiejętności wspólnotowych:

  • Bycie w dialogu – zdolność wchodzenia w rzeczywisty kontakt z drugą osobą, a nie debatowania z jej poglądami. Rezygnacja z “nawracania” na nasze poglądy, obrażania się o to, co słyszymy.

  • Aktywne słuchanie – zdolność słuchania w taki sposób, by nasz rozmówca czuł się słyszany. Powstrzymywanie odruchu, by polemizować, wejść w słowo, koniecznie przedstawić swój punkt widzenia.

  • Wchodzenie w cudze buty – zdolność przyjmowania perspektywy naszego rozmówcy. Dostrzegania jego punktu widzenia bez obawy, że to naraża moje poglądy. I spojrzenie na siebie z cudzej perspektywy.

  • Docieranie do źródła – zdolność zadawania pytań sięgających pod spód poglądów i przekonań. Pytanie o doświadczenia i przeżycia, które dały początek poglądom naszego rozmówcy.

  • Mówienie o własnych potrzebach – zdolność przedstawiania naszych potrzeb nie jako żądań kierowanych do “drugiej strony” – tylko ważnych dla nas spraw, które wymagają zrozumienia.

Tego można się nauczyć

Na pewno część z tych rzeczy już robisz. Wszyscy mamy umiejętności wspólnotowe i stosujemy je na co dzień – ale czasem łatwiej to robić w pracy lub w rozmowie z nieznajomymi niż w rodzinie, gdzie wszyscy się dobrze znają. Dlatego organizujemy treningi wspólnotowe, na których każdy może poćwiczyć i rozwinąć swoje umiejętności rozmowy z “drugą stroną”. A jeśli uznasz je za użyteczne, będziesz mógł ich użyć do rozmowy w Twojej rodzinie. Zapraszamy!

Trening dobrej rozmowy

Jak rozmawiać z ludźmi o innych poglądach? Przyjdź na trening i naucz się dogadywać mimo różnic! Zostaw swoje dane, a my wrócimy do Ciebie z terminem najbliższego treningu

Więcej artykułów:

Kto podzielił nasze rodziny?

Jak rozmawiać ze szwagrem, który ma inne poglądy?

Jak bardzo jesteśmy w Polsce podzieleni?